poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Zwyczaje

Zwyczaje opisane przez Oskara Kolberga

Gdy nadchodziła wiosna, popularny był na wsi zwyczaj chodzenia z gaikiem i topienia Marzanny.

Zwyczaj topienia Marzanny

„Na dwóch kółkach bałwana ze słomy obwożą, po czym godnie w kałuży lub stawie topią, a gdzie brak wody, palą z głośnym przekleństwem „Czort Teby zabery!”

     Zwyczaj związany z początkiem kalendarzowej wiosny. Kukłę wykonywano ze słomy, okręcano białym płótnem, ozdabiano wstążkami i koralami. Nazywano ją Marzanną, Moreną, Marzaniokiem (od słów: "mor", "mara", "zmora"), Śmiercią, Śmierztecką, Śmiertką. Stanowiła uosobienie zimy i śmierci. Wyprowadzenie jej poza granice wsi i utopienie lub spalenie było konieczne, aby przywołać wiosnę. Obrzędu dopełniano w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Białą, Czarną albo Śmiertną. Wszystkie czynności wykonywane przez uczestników orszaku były obłożone różnymi zakazami. Nie wolno było dotykać pływającej już w wodzie kukły, bo uschnie wtedy ręka. Należy jak najszybciej odejść z miejsca utopienia Marzanny, nie oglądając się za siebie, bo można się rozchorować. Trzeba uważać, by się nie potknąć, bo to oznacza śmierć w ciągu roku. 

  Począwszy od XIX wieku zwyczaj ten stopniowo zmieniał się w zabawę, w której brały udział przede wszystkim dzieci i młodzież. W Dzień Wagarowicza za jednym zamachem można wygonić nie tylko zimę, ale i złe oceny, wołając na przykład: "Najlepiej, gdy dwóje z korzeńmi wyrwiemy, wyrwiemy z korzeńmi, do wody wrzucimy, wszystkie szkolne chwasty w wodzie utopimy!"







Zwyczaj chodzenia z gaikiem

„Dziewczęta w wielki poniedziałek obchodzą wieś z gałązką zieloną przystrojoną we wstążki i kwiatki. Wstępują do każdej chałupy i śpiewają, potrząsając każdą gałązką”.


     W niektórych regionach Polski, na przykład na Śląsku, wnoszono następnego dnia po utopieniu Marzanny gaik do wsi, którym nazywano gałąź jodły albo sosny, przystrojoną wstążkami, świecidełkami, koralikami, kryzami z karbowanego papieru. Symbolizował on nadejście wiosny. Przystając przed każdym kolejnym domem we wsi, młodzież śpiewem prosiła o datki - jajka, placki, obwarzanki i drobne pieniądze. Słowa pieśni: "Do tego domu wstępujemy. Zdrowia, szczęścia winszujemy. Zdrowia, szczęścia, i wszystkiego od Jezusa, od samego, na ten nowy rok, co go nam Pan Bóg dał. Nasz gaik zielony, pięknie ustrojony!"


Cytaty pochodzą z książek Oskara Kolberga: „Radomskie”, część pierwsza („Dzieła wszystkie”, Kraków – Warszawa, T. 20, s. 106, 107) i „Mazowsze”, część siódma („Dzieła wszystkie”, Kraków – Warszawa 1970, T. 42, s. 209).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.